„Przedwiośnie” – to metaforyczne odniesienie się do etapu rozwoju Polski, czy też państwowości polskiej.
Przedwiośnie w naturze to okres przejściowy – już nie „zima” ale jeszcze nie „wiosna”. Okres niewoli i rozbiorów Polski już minął, ale daleko jeszcze do pełnego rozkwitu niezależnego, silnego ekonomicznie i społecznie państwa. Widać już pierwsze oznaki „życia”, ale nie wiadomo jeszcze jakie ono będzie.
Przyczyną powstania „Przedwiośnia” jest „polskość” Żeromskiego. Uznawany przez wielu za „sumienie narodu” autor był zdecydowanym propaństwowcem, ale był pełen obaw o dalsze losy młodego państwa. Był rozczarowany ostrymi sporami politycznymi, ogromnymi kontrastami w zamożności, niewystarczającym tempem reform i postawą inteligencji, której czuł się częścią a która nie potrafiła udźwignąć ciężaru modernizacji Polski. Najbliższą mu ideowo postacią z powieści jest Szymon Gajowiec, zwolennik reform i pracy u podstaw.
„Przedwiośnia” to dekada rozpoczynająca się w roku wybuchu I WŚ (1914) w Baku, a kończąca się w marcu 1924 r. - czyli w roku wydania powieści – w Warszawie, sceną marszu robotników na Belweder. Pozostałe główne miejsca akcji to: Moskwa, Charków, dworek w Nawłoci i folwark w Chłodku.
„Przedwiośnie” to powieść niejednorodna gatunkowo. Odnajdujemy w niej wątki polityczne, ideowe, społeczne, publicystyczne, obyczajowe i romansowe.
Jednym z motywów przewodnich powieści są współczesne autorowi wydarzenia historyczne oraz starcie idei politycznych. „Przedwiośnie” to swego rodzaju dyskusja o tym, jaka ma być przyszła Polska? Jaka powinna być? Jak uniknąć grożących jej niebezpieczeństw? Stawiane na wiele sposobów pytanie - co dalej z Polską i z polskim narodem? - pozostaje bez odpowiedzi.
„Przedwiośnie” można uznać za tzw. Bildungsroman, co z niemieckiego tłumaczy się jako „powieść o formowaniu” albo raczej o dojrzewaniu. Opisane w powieści 10 lat życia Cezarego Baryki to okres, w którym kształtowały się jego poglądy i przekonania, w którym formował się w wymiarze psychologicznym, społecznym, politycznym i moralnym. Obserwujemy ten proces, ale nie poznajemy „końcowego efektu”. Możemy tylko domniemywać, jakim człowiekiem stał się bohater i czy nadał sens swemu życiu.
Portret społeczeństwa w „Przedwiośniu” to wizerunek bardzo krytyczny, piętnujący brak dojrzałości moralnej i intelektualnej polskiego narodu. Po odzyskaniu niepodległości, polskie społeczeństwo jest mocno rozwarstwione ekonomicznie, skonfliktowane politycznie i światopoglądowo. Skrajnymi przykładami są z jednej strony ubogie i niewykształcone masy wśród których usiłują „pracować” prący do rewolucji komuniści, z drugiej obojętne na problemy społeczne zamknięte we własnym kręgu, względnie zamożne ziemiańskie „elity”. Społeczeństwo nie jest dojrzałe na tyle aby oddolnie zbudować obywatelskie państwo.
Związany jest ze szczególną rolą wyznaczoną przez Żeromskiego tej grupie społecznej. Inteligencja – czyli ludzie wykształceni, zajmujący się pracą umysłową, mają obowiązek wziąć odpowiedzialność za świat. Ich zadaniem jest kształcić, przewodzić intelektualnie grupom mniej wykształconym, kreować opinię publiczną, wskazywać właściwe normy i wzorce. Przedwiośnie jest bolesnym rozrachunkiem autora w etosem inteligenta, który zawodzi miotając się w poszukiwaniu własnej tożsamości (Lulek, Gajowiec, Baryka). Budowa nowoczesnego państwa wymaga odwagi, ale nie rewolucji.
Rewolucja w „Przedwiośniu” to bezsensowna makabra: to bolszewickie rzezie i kaźnie, to mordowanie ludzi, to terror i zniszczenie, to paskudna komunistyczna mrzonka odciągająca młodych ludzi od skupienia się wokół budowania nowoczesnego państwa polskiego (Lulek indoktrynujący Barykę, „awangarda Sowietów” w marszu na Belweder). Rewolucja komunistyczna to najpoważniejsze zagrożenie dla Polski i jej obywateli. Autor przestrzega przed nią, równocześnie ukazując, jakie procesy mogą do niej prowadzić.
To mocno zaakcentowany wątek w „Przedwiośniu”. Należący do rodziny Wielosławskich majątek ziemski w Nawłoci jest opisany niczym Anty-Soplicowo. To zjadliwa krytyka ludzi, którzy żyją – a raczej bezmyślnie wegetują - w oderwaniu od rzeczywistości, w samozadowoleniu i w obłudzie. To „klasa próżniacza”, warstwa zdegenerowana, niezainteresowana odbudową Polski, niezdatna do kierowania państwem – dla nich bez znaczenia jest czy Polska jest wolna, czy pod zaborami, bo nie ma to wpływu na ich życie.
To motyw powszechnie kojarzony z „Przedwiośniem”. Powstały w wyobraźni Seweryna Baryki, który opowiadając o nich synowi tęsknił do Polski i idealizował ją. Można je odczytywać na wiele sposobów. Szklane domy to zarówno symbol nadziei i marzeń o wolnej, sprawiedliwej, silnej, mlekiem i miodem płynącej Polsce, ale również symbol porażki, utraconych złudzeń i rozczarowania tą nową Polską, która jest bardzo odległa od marzeń i wyobrażeń.
„Przedwiośnie” nie ma jednoznacznego zakończenia, każdy z czytelników może samodzielnie „dopisać” sobie ciąg dalszy. Nie wiemy co się stało z Baryką po przyłączeniu się do marszu robotników idących w kierunku Belwederu, nie wiemy co zdecydowało, że przyłączył się do tego marszu, ani nie wiemy czy rzeczywiście się przyłączył czy „poszedł swoją drogą”.